Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie przypadła mi do gustu. O ile jestem zakochana w innych dziełach tego autora, takich jak "Głos naszego cienia", "Kraina Chichów" czy "Drewniane morze" to ta pozycja do mnie nie przemawia. Są oczywiście fragmenty, gdzie nie mogłam się od niej oderwać, ale jest ich niewiele. Męczyłam tę książkę. Zresztą jakoś od samego początku miałam jakieś 'uprzedzenia', choć nie mam pojęcia dlaczego ;) Mam nadzieję, że pozostałe dzieła Carrolla zachwycą mnie, jak te już wyżej wspomniane:)